Sens

Kiedy nasze zrealizowane pragnienia, okazują się nie być tą logiką, której całe życie szukaliśmy, przeglądamy wszelkie możliwe źródła, aby utwierdzić się czy dobrze znamy definicję interesującej nas frazy.  Skąpani pięknem i złotem poszerzamy ją o kolejne przykłady. Miejsca na dopisywanie jest bardzo dużo.  Czasami zastanawiamy się tylko czy starczy nam atramentu. Zszokowani tym, że realizacja celów to nie jednostkowy proces, a jest to bieg po kilku torach, których dystans się nieustannie zwiększa. Zamiast odetchnąć z ulgą, my pocimy się coraz bardziej. Droższe buty nie pomagają, bieżnia się nie skraca. Czasami dobrze jest popełnić falstart, daje nam to możliwość pomyśleć.

Świat nie zachęca do stania w miejscu. On się cały czas rozwija, czego jesteśmy świadkami. Wszystko ma znaczenie. Rozmaitość jaką nam oferuje na różnych płaszczyznach, powoduje, że słowo „sens” i „spełnianie marzeń”, niebezpiecznie o siebie zahaczają. Zanim zmaterializujemy początkowo nierealne rzeczy, znajdźmy sens w umytej przez nas samych szklance, z której napijemy się życiodajnej wody. Jest to bardzo trudne, aby docenić deszcz, który przenika do gleby, a nie skondensowane zasoby, które krępują nam tak naprawdę ruchy. Kiedy jednak to stanie się faktem, dostrzeżemy wielowymiarowość w prostocie, a płytkowość w sprzeczności. Warstwy po których będziemy się poruszać, intuicyjnie pokażemy innym.

Wygranym w życiu jest ten, kto bezinteresownie spragnionym proponuje wodę ze swojej szklanej zastawy oraz jest nią częstowany w upalne dni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *